Rozdział 171 Amalie

Następne kilka tygodni przelatuje jak w mgnieniu oka, a jutro jest czwarty lipca. Jestem na krawędzi, spodziewając się ataku od Franceski w każdej chwili. Ale nic się nie dzieje. Żadnych ataków. Żadni członkowie nie znikają. Medalion pozwala mi spać spokojnie. To dziwne i niepokojące. Ciągle czekam ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie