ROZDZIAŁ STO I JEDEN

Byłam na prywatnym odrzutowcu Violenta, siedząc obok pustego miejsca Sina. Wzięłam głęboki oddech. Stewardesa podeszła i zapytała, czy czegoś potrzebuję. Uśmiechnęłam się wdzięcznie, zanim odpowiedziałam.

"Poproszę szklankę soku pomarańczowego i trochę pokrojonych owoców."

Po posiłku zasnęłam, a ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie