ROZDZIAŁ SZEŚĆDZIESIĄT SIÓDMY

"Nie przejmuj się Victorią." mówi Zoey, gdy wracamy do jej pokoju.

"Nie przejmuję się." odpowiedziałam, co było jednym wielkim kłamstwem.

W rzeczywistości byłam bardzo przejęta. Starałam się nie myśleć o tym, co wydarzyło się w jadalni, ale obraz dłoni Victorii na kolanach Sina nie opuszczał moje...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie