Rozdział 62

Wendi

Wendi siedziała na schodach budynku, który właśnie zdała sobie sprawę, że nie jest schroniskiem, ale domem watahy. Patrzyła z zachwytem na swoich narzeczonych, którzy zazwyczaj byli najseksowniejszymi mężczyznami na świecie. W tej chwili byli dwoma ogromnymi czarnymi wilkami. Myślała, że pr...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie