Rozdział 461 Nadzieja

Prawie w tym samym momencie strzała wyleciała i ugodziła Milo w pierś, przeszywając szeroko otwartą klapę namiotu.

"Kto tam?"

"Kto to zrobił?"

Miguel i Friedel jednocześnie zerwali się na równe nogi. Na zewnątrz namiotu zrobiło się poruszenie. Spojrzeli na leżącego na ziemi Milo, po czym wymienil...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie