Rozdział 3 Oczekiwanie
Lily modliła się w ciszy: "Proszę, nie zdradźcie naszego związku." W końcu, jeśli nic nie powiedzą, kto by wiedział, że są w rzeczywistości przyrodnimi siostrami?
Lata temu, dla Mii i jej matki, ojciec Lily, Kai Johnson, porzucił Lily i jej matkę bez chwili wahania. Nawet gdy jej matka zmarła na chorobę, a ona wylądowała na ulicy, nie obchodziło go to.
Nawet gdy wróciła do domu błagać podczas ciężkiej choroby Chase'a, jedyne co usłyszała, to "należy ci się" i "bękart".
Znajomy głos zabrzmiał w jej uszach, tak wyraźny, a jednak tak obcy. Mia odpowiedziała stanowczo: "Nie znam jej."
"Za kilka dni będziecie razem uczestniczyć w pokazie mody marki IFE. To zaszczyt pracować z wami! Skoro jesteś na naszej imprezie, proszę, zajmij miejsce." Ella zaprosiła gestem, ale Mia pokręciła głową odmawiając.
"Chyba źle mnie zrozumieliście. Jestem tu z powodów osobistych i po prostu wpadłam przywitać się z wszystkimi. Witam, pani Martin." Mia wyciągnęła rękę, jej uśmiech wydawał się przyjazny, ale zimno w jej oczach sprawiło, że Lily zadrżała.
Po krótkim spotkaniu, Lily zmusiła się do grzeczności mimo smutku. Pośród pochwał tłumu, wróciła do prywatnego pokoju, czując się przygnębiona. Twarz Elli była ponura; występ Lily bardzo ją zawiódł. Zazwyczaj opanowana i pełna gracji, Lily dzisiaj popełniła tak podstawowy błąd!
Tymczasem, w innym prywatnym pokoju na tym samym piętrze, David siedział już na czele stołu. Pokój był pełen przyjaciół ze szkoły średniej i studiów. Gdy Mia weszła, wszyscy wiwatowali i zachęcali ich do picia.
"David, dawno się nie widzieliśmy!" Mia pomachała do niego z uśmiechem i naturalnie zajęła puste miejsce obok niego.
Koledzy nie mogli się powstrzymać od gwizdania, drocząc się z "złotą parą".
Oczy Davida były spokojne jak nieruchomy staw, jego palce obrysowywały krawędź szklanki. Podziękował im cicho, ale odsunął szklankę, "Wolałbym nie. Ona nie może dużo pić, a mnie to nie odpowiada."
Nawet jego odmowa była tak dżentelmeńska, że kilka koleżanek nie mogło się oprzeć i robiło ukradkowe zdjęcia telefonami. Mia jednak wywołała kilka imion, zapraszając do wspólnych zdjęć.
"Nie mogę uwierzyć, że nadal nas pamiętasz po tylu latach, Mia. Nadal jesteś taka piękna."
"Przy okazji, masz teraz chłopaka?"
"Przestańcie plotkować. Mia jest tak zajęta lataniem po świecie, skąd miałaby czas na związek?"
"Słyszałam, że macie wkrótce współpracować. Czy zobaczymy premierę?" Dziewczyna mówiąca miała wzrok utkwiony w Davidzie, jej twarz rumieniła się z nieśmiałym uśmiechem.
Wszyscy wiedzieli, że była fanką Davida, a obok niej było akurat wolne miejsce.
David kiwnął głową, ale nie powiedział wiele. Nie miał żadnego wrażenia o tej kobiecie, więc jego wzrok szybko przesunął się dalej, pozostawiając ją nieco rozczarowaną.
William, przewodniczący klasy i organizator wydarzenia, starał się ożywić atmosferę, wspominając przeszłość, ale w połowie opowieści David wydawał się niezainteresowany.
David podszedł z determinacją do wysokiego stołka w rogu, czując się nie na miejscu w żywej atmosferze. Mia natomiast była towarzyska i bliska wszystkim, od czasu do czasu rzucając spojrzenia na Davida, by złagodzić jego niezręczność.
Niedbale rozpiął koszulę i rzucił marynarkę na bar. Jego dopasowana szara koszula podkreślała mocne ramiona, sprawiając, że wyglądał jak zimna rzeźba na hałaśliwym tle.
Przycisnął głowę dłonią, jego kości nadgarstka wyróżniały się atrakcyjnie. Jego skóra wyglądała niemal chorobliwie w słabym świetle.
"David, jesteś trochę nudny." William podał mu szklankę wody i klepnął go bezradnie po plecach, "Ucz się od Mii, ona rozmawia ze wszystkimi. Ty jesteś jak kawałek drewna."
David westchnął i pokręcił głową. Każdy mógł zobaczyć różnicę w podejściu między Mią a kobietą, z wyjątkiem Davida, który był nieświadomy swojego szczęścia.
Mia nie była spóźniona; było jeszcze kilka osób, które nie przybyły.
Za każdym razem, gdy drzwi się otwierały i ktoś wchodził, wzrok Davida mimowolnie się tam kierował.
Nawet nie wiedział, czego się spodziewał.
Może miał nadzieję, że osoba, która wejdzie, będzie tą, na którą czekał.
"Czy ona nie przyjdzie?"
"Co? David, o czym ty mówisz?" William myślał, że się przesłyszał i zaśmiał się niezręcznie, gdy David nie odpowiedział.
Właśnie wtedy, jakiś mężczyzna wstał i głośno powiedział: "Hej, ktoś kontaktował się z tą grubą dziewczyną? Jak ona się teraz ma? Pamiętam, jak stała przede mną podczas konkursu pchnięcia kulą, jak ściana."
