Rozdział 30 Gość

„Człowieku, jesteś taki głośny!” – burknął Joshua, rzucając swoją dmuchaną poduszkę z namiotu i trafiając Henry'ego prosto w tył głowy.

Ptaki ćwierkające u podnóża góry były szczególnie wyraźne wczesnym rankiem, ale krzyk Joshuy spowodował, że pozostałe dwa namioty zaszeleściły.

Pierwszy wyszedł T...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie