Rozdział 167

„Damian, misiaczku.” Usłyszałem przez nasze połączenie. Odpowiedziałem na głos. „Tak, kochanie.” Chłopaki spojrzeli na mnie. Rzuciłem im groźne spojrzenie. „Złożyłam zamówienie, które powinno dotrzeć za chwilę.” Powiedziała słodko. „A dlaczego jesteś taki zły? Czułam to.” „To nic, kochanie, nie mart...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie