Rozdział 84 Alyssa nie może być terminem naszych negocjacji

Oczywiście, że Charlie tutaj przyjechał, ale bezwstydnie nalegał, żeby Natalie odwiozła go do domu.

Natalie niechętnie się zgodziła. Wsiadła do samochodu i już miała odjeżdżać, gdy zobaczyła zbliżającą się wysoką postać.

Charlie powstrzymał uśmiech, a jego brwi lekko się uniosły. "Gabriel, dlaczeg...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie