Ryby.

Po opuszczeniu romantycznej i relaksującej jaskini, wróciliśmy na przystań, gdzie czekał na nas piękny jacht. Nico pomógł mi wejść na pokład, a potem wypłynęliśmy na krótki rejs, podczas którego podano nam lunch, unosząc się w naszym małym świecie. Mason pilnował, żeby ponownie nałożyć krem przeciws...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie