Najbardziej kochane dziecko.

Ariana

Co to, do cholery, za okropne pikające dźwięki?

„Aniołku?”

„Kochanie?”

„Księżniczko!?”

Uśmiecham się i biorę głęboki oddech, otwierając oczy.

„Moi mężczyźni... O Boże, dziecko?!”

Szybko siadam i kładę ręce na moim małym brzuchu, szybko rozglądając się wokół. Jesteśmy u Nonno i Nonny, dobr...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie