Rozdział 1456

Potem żadne z nich już nie mówiło.

Fiona przybyła punktualnie.

Podała zupę Wyattowi. "Czy to twój bar, czy coś? Za każdym razem, gdy przychodzisz, jesteś taki."

Wyatt usiadł prosto, uśmiechając się posłusznie, wziął zupę i wypił ją jednym haustem. Potem wstał. "Zaniosę to sam do kuchni. Mieliście...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie