Rozdział 1711 Spokojna i spokojna komunikacja

Julia podniosła wzrok, patrząc na gniew na jego przystojnej twarzy, bez słów i bezradna, "Kto tu kogo właściwie dręczy, Elliott? Bądź rozsądny."

Elliott, który przed chwilą był wściekły, natychmiast zamarł, gdy spotkał jej zmęczone oczy.

"Przyznaję, posunąłem się za daleko tamtego dnia, ale myślał...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie