poślubiony

Luciano

Jęknąłem, odzyskując przytomność. Ktokolwiek mnie uderzył, miał naprawdę mocny cios.

"Dostałeś strzał."

Aha. To ma więcej sensu.

"Gdzie jest Savannah?"

"W szpitalu."

Usiadłem gwałtownie. "Spokojnie. Jest całkowicie w porządku. Tylko bardzo, bardzo, bardzo wkurzona, że musiała rozerw...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie