Rozdział 67.1

Minęły dwie godziny.

Podczas gdy Chadwick i Adira czekali, aż poziom wody opadnie, ciszy nie przerywał żaden dźwięk, poza okazjonalnym poruszeniem ich ciał, kapanie wody w jaskini, szum rzeki płynącej w stronę oceanu, fale i wiatr.

Trwali w milczeniu, z jednym nerwem, który nie mógł znieść napięci...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie