Rozdział 6.1

Minęło sześć miesięcy.

Minęło już pół roku, odkąd Chadwick i Adira wzięli ślub. Od tamtej pory Adira miała tylko jedno życzenie od swojego męża. Pragnęła, aby przekonać go do spania z nią i ogrzania jej łóżka.

„Mogę spać w twoim pokoju?”

„Pocałujmy się.”

„Śpijmy razem.”

„Kochanie, uprawiajmy seks.”

Pierwszy miesiąc życia z Adirą był dla Chadwicka piekłem. Piekłem bez ucieczki.

Adira nigdy nie przestawała prosić go o seks każdego dnia. KAŻDEGO DNIA. I stało się to dla Chadwicka obowiązkiem, aby jej odmawiać. KAŻDEGO DNIA. Aż w końcu Chadwick przyzwyczaił się do jej szaleństwa po kilku miesiącach. Odmawianie jej stało się dla niego rutyną, a dla Adiry rutyną stało się otrzymywanie odmowy. Mimo to, uparta kobieta nie znała słowa „poddaj się”.

Tak jak dziś wieczorem, Adira przyszła do jego pokoju, aby znowu zadać mu to samo pytanie.

„Kochanie,” zawołała Adira, stojąc obok łóżka, na którym siedział Chadwick. Miała na sobie błyszczącą i cienką koszulę nocną z jedwabiu. Gdyby stanęła obok światła, jej bielizna byłaby łatwo widoczna.

Jej piękne ciało, tak kuszące, mogłoby uwieść każdego, kto by ją zobaczył. To nie tylko jej figura klepsydry była godna pochwały, ale także jej twarz jak u lalki i skóra biała jak jadeit.

„Możesz zrobić ze mną dziecko tej nocy?” Adira powiedziała tak bezpośrednio, jakby sprzedawała cukierki na zatłoczonej ulicy.

Teraz pytanie brzmi:

Czy Chadwick naprawdę przyzwyczaił się do szaleństwa Adiry po sześciu miesiącach?

Oczywiście, że nie.

Przyzwyczaił się do jej propozycji, ale to nie znaczy, że mu to odpowiadało.

Chadwick chwycił poduszkę i rzucił nią w swoją żonę. Ponieważ Adira miała świetną zwinność i to nie zdarzyło się po raz pierwszy, uniknęła latającego przedmiotu. Poduszka uderzyła w figurkę anime, a figurka spadła na podłogę.

Trzask.

Figurka się rozbiła.

Chadwick spojrzał na swoją ulubioną figurkę i zaniemówił, przypominając sobie, jak daleko podróżował, aby kupić tę kolekcję.

„Żebyś wiedział, to nie ja rzuciłam poduszką,” przypomniała mu Adira, widząc jego bladą twarz. Następnie szybko wyszła z pokoju.

Gdy tylko wyszła, usłyszała, jak Chadwick krzyczy, „Nie! Mój ulubiony Saitama! To było naprawdę drogie! Argh!”

Adira poczuła się winna, że jego ulubiona figurka się rozbiła.

„Szkoda mi go,” powiedziała.

Niemniej jednak, to nie znaczy, że zamierzała na tym poprzestać. Na pewno zrobi to ponownie jutro i zada to samo pytanie jeszcze raz.

Trzymając w dłoniach rozbite kawałki figurki, Chadwick wziął głęboki oddech, zanim spojrzał na drzwi z gniewnymi oczami.

‘Adira,’ przeklął imię swojej pięknej żony.

Powodem, dla którego miał tak trudny czas, wiedział, że to przez nią.

Adira była zupełnie inna od kobiet, które spotkał wcześniej. Była silna i dominująca, bardzo daleka od jego idealnego typu. Gdyby tylko Adira była słodka i niewinna, mogłoby być duże prawdopodobieństwo, że się dogadają.

I to wszystko.

Nie mógł obiecać, że polubi ją jako kobietę, nawet jeśli byli blisko lub nawet jeśli zachowywała się jak jego idealny typ.

Samo wyobrażenie sobie dnia, w którym zakochałby się w Adirze, przyprawiało go o dreszcze.

Chadwick pogładził gęsią skórkę na swoim ciele i potrząsnął głową, jakby przypominając sobie, że lepiej nie wyobrażać sobie tej przerażającej sytuacji. Następnie rzucił rozbite kawałki na podłogę i ze łzami w oczach pobiegł i zamknął drzwi. Wierzył, że Adira mogłaby wrócić.

„Jest straszniejsza niż duch czy seryjny morderca,” powiedział, opierając się o drzwi.

Trzymając się za głowę, poszedł do łóżka, ciągnąc nogi za sobą.

Usiadł, wzdychając, „Czy ona ma choć odrobinę wstydu?”

Mówiąc o wstydzie, nagle pomyślał o Isie, która nie odwiedziła go po incydencie sprzed sześciu miesięcy.

Sześć miesięcy temu Isa przyszła, by zaprzyjaźnić się z Adirą. Wazon, który przyniosła Isa, rozbił się, a ona sama się zraniła. Chadwick zobaczył Isę i Adirę razem, gdy doszło do incydentu, więc niesłusznie oskarżył swoją żonę.

Chadwick położył się na łóżku.

Patrząc w pustkę, wspominał, co wydarzyło się tamtego wieczoru, kiedy Isa odwiedziła ich dom.

Adira weszła do domu. Chadwick poszedł ją przywitać, jakby czekał na jej powrót.

Gdy tylko stanął przed nią, Chadwick poczuł zapach alkoholu od swojej żony.

Marszcząc brwi, zapytał: „Piłaś?”

Adira spojrzała na męża. Wypiła dużo, ale nie była pijana, całkowicie trzeźwa.

„Piłam,” odpowiedziała.

Chadwick poczuł się winny. Myślał, że Adira piła przez niego.

„Czy to dlatego, że obwiniłem cię dziś rano?” zapytał nieśmiało.

Adira przechyliła głowę. Nie rozumiała, dlaczego myślał, że piła na zewnątrz przez niego.

„Dziś rano,” mruknął Chadwick, „niesłusznie cię obwiniłem. Myślałem, że to ty rozbiłaś wazon, i dlatego Isa się zraniła. Ale się myliłem. Przepraszam.”

Jej usta otworzyły się, a ona kiwnęła głową, jakby w końcu zrozumiała, co próbuje powiedzieć. Zrozumiała go, ale to nie znaczy, że daje właściwą odpowiedź.

„Nie piłam, bo czułam się źle,” powiedziała Adira.

„Tak?” mruknął Chadwick.

„Byłam tylko zmęczona pracą. Więc wyszłam, żeby się odstresować. To moje hobby.”

Adira uśmiechnęła się. Klepnęła męża w ramię, zanim go minęła. Zdezorientowany, Chadwick złapał ją za nadgarstek i pociągnął.

„Isa powiedziała mi, że to nie była twoja wina. Nie jesteś zła, że się na ciebie wkurzyłem? Nie uważasz, że to niesprawiedliwe?”

Powoli spojrzała na niego. To zabawne. Chciała się śmiać po usłyszeniu, co powiedział jej mąż. Jeśli Isa naprawdę nie chciała, żeby Chadwick źle zrozumiał sytuację, powinna była wszystko wyjaśnić od początku. Ale Isa tego nie zrobiła. A Adira nie chce tracić czasu na wyjaśnianie Chadwickowi, że Isa nie jest tak miła, jak myśli.

„Dlatego przeprosiłem. Ale ty zachowujesz się, jakby nic się nie stało,” powiedział Chadwick.

Adira wyrwała rękę z jego uścisku. Z uśmiechem powiedziała: „Więc, czego ode mnie chcesz?”

To pytanie zaskoczyło Chadwicka.

Czego chce?

Chciał przeprosić. Już to zrobił, ale wcale nie czuje się lepiej. Bo wydaje się, że Adira nie obchodzi to i nawet nie wie, za co przeprasza. To sprawia, że czuje się jak bardzo zły człowiek, a Chadwick tego nienawidzi.

„Już mówiłam, że mnie to nie obchodzi,” powiedziała Adira.

„Masz rację,” mruknął Chadwick, śmiejąc się. „I wydaje się, że nie interesuje cię moja odpowiedź, gdy pytałaś, czy lubię Isę, czy nie.”

„Hmmm, tak. To też,” odpowiedziała Adira obojętnie. „Jeśli podoba ci się inna kobieta albo chcesz ją przyprowadzić do tego domu, rób, co chcesz.”

Chadwick poczuł się, jakby ktoś wylał na niego wiadro lodowatej wody. Zdał sobie sprawę, że jego żona ma talent do bycia zimną jak lód. Może mówi słodko, ale jej serce jest z kamienia. I nigdy nie zaprzyjaźni się z kobietą taką jak ona.

„Więc, kochanie,” powiedziała Adira cicho. „Nie musisz przepraszać. Nie potrzebuję twoich emocji.”

Adira spojrzała na niego od stóp do głów.

„Wszystko, czego chcę, to twoje ciało,” dodała. Po tym odwróciła się i odeszła.

Wspominając tamten wieczór, Chadwick zmarszczył głęboko brwi. Oblizał dolną wargę i mocno ją ugryzł. Od tamtej nocy był bardziej pewny, że nie ma szans, by on i jego żona się dogadali.

Chadwick znów spojrzał na drzwi. „Nie powinienem był zgodzić się na to małżeństwo,” szepnął.

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział