Rozdział 50.1

Był zdystansowany, kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy.

Następne dni unikał mnie.

Nagle pewnej nocy podszedł do mnie pierwszy z zmartwioną miną i zaoferował plaster na moją ranę.

Po tym rozmawiał ze mną, jakbyśmy byli bliskimi znajomymi.

A teraz udawał, że nie zna mojej tożsamości.

Może dlate...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie