Rozdział 1100 przechwycony

Sam nadal podszedł i kopnął go. "Do diabła z tobą! Udajesz martwego? Ignorujesz mnie? Poczekaj, później się z tobą rozprawię!"

"Sam, zostaw mnie," oczy Noaha wypełniły się łzami. Nie chciał być ciężarem.

Sam przykucnął. "Cholera, wstawaj! Jeśli nie chcesz, żebym umarł, to się pośpiesz!"

Sam chcia...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie