Rozdział 37

Chociaż podróż autobusem była nieco niewygodna, obecność Josha była miłym rozproszeniem. Cokolwiek, co mogło odciągnąć moje myśli od tego, co zostawiałem za sobą, koiło moje zszargane nerwy.

O tej późnej godzinie moje opcje lotów były ograniczone do Nowego Jorku, Teksasu i Missouri. Chociaż Nowy Jo...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie