Rozdział 1885

Audrey jęknęła cicho, wyrywając Quentina z zamyślenia. Spojrzał na jej spuchnięte wargi sromowe, lekko rozchylone, skrywające wejście do pochwy, którą brutalnie penetrował. Jej otwór pochwy nadal sączył się śliską wydzieliną, spływającą po jej bladych, delikatnych udach, tworząc intensywnie erotyczn...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie