Rozdział 147 Nie obchodzi mnie kim jesteś

Już miałam ostrzec mamę, ale jej uwaga również skupiła się na nich.

"Nie przejmuj się nimi, kochanie," powiedziała, kładąc rękę na mojej.

"Mamo, myślę, że powinniśmy wyjść; i tak już skończyliśmy jeść."

"Nie będziemy uciekać tylko dlatego, że ktoś jest Carlią."

Przełknęłam ślinę, próbując uciszyć El...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie