Rozdział 121

Jego słowa miały mnie uspokoić, ale tylko zwiększyły mój strach. Nie chciałam, żeby narażał się na niebezpieczeństwo. Nie chciałam, żeby stawił czoła tej kobiecie sam. Ale wiedziałam też, że nie mogę go powstrzymać. Był zdeterminowany, żeby mnie chronić, żeby zakończyć to zagrożenie.

„Proszę, Dimitr...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie