Rozdział 29

Pewnego wieczoru weszłam do kuchni i zobaczyłam ją pokrytą mąką, z smugą na policzku, walczącą z ciastem. Był to niezwykły widok, kontrastujący z nieskazitelną stalą nierdzewną. Spojrzała w górę, zaskoczona, potem posłała mi mały, niepewny uśmiech.

"Próbuję upiec chleb," powiedziała, prawie przepra...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie