Rozdział 53

"Nie! Ty słuchaj!" krzyknęła. Podniosła mały, ozdobny talerzyk ze stołu i rzuciła nim. Odchyliłem głowę w ostatniej chwili, gdy roztrzaskał się o ścianę za mną. To było nowe. To była furia, której wcześniej u niej nie widziałem, dzika, złamana złość.

"Ona cię kocha, Dymitrze! Ona naprawdę cię kocha...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie