Rozdział 101

Szczęściarz

Hałas przeraża mnie na początku, gdy strażnik popycha mnie na łóżko. Nie mam pojęcia, co się dzieje. Co do diabła się dzieje? Potem słyszę krzyki i przysięgam, że słyszę głos Jeleny. Strażnik przyciska mnie do łóżka ręką na plecach. „Cicho bądź i nie ruszaj się stąd,” mówi z obcym akcen...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie