Rozdział 146

Szczęściara

Aleksandra to drobna kobieta, na oko jakieś metr sześćdziesiąt pięć, z najczerwieńszymi włosami, jakie kiedykolwiek widziałam, i oczami w kolorze szmaragdowej zieleni. Powiedziała mi, że oba te cechy odziedziczyła po swoich dziadkach, którzy byli Irlandczykami. Naprawdę oszałamiająca mł...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie