48. Mały oszukujący skurwysyn.

Szły przez coś, co wydawało się godzinami, ale w rzeczywistości minęło zaledwie około trzydziestu minut. Luna wciąż trzymała Eve za rękę, co było dziwnie słodkie, ostrzegając Eve, gdzie powinna być bardziej ostrożna po drodze. Najpierw weszły na teren lasu; Luna uspokajała Eve, obiecując, że ją ochr...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie