Rozdział 309 Leo zostaje ranny

Na to Leo odpalił silnik i ruszyli z piskiem opon.

"Dokąd teraz? Może powinniśmy jechać prosto na komisariat. Tam nie odważą się nas ścigać," zaproponowała Isabella, wyraźnie wkurzona.

"Ci goście są szaleni; nie dbają o swoje życie. Policja może nas nie ochronić, a do komisariatu mamy spory kawałe...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie