Rozdział 362 Zakład

Początkujący stok narciarski wypełnił się krzykiem.

"Benjamin, pomóż mi! Zaraz upadnę! To jest za szybko, nie mogę tego kontrolować!" krzyczała Lila, kurczowo trzymając kijki narciarskie.

Twarz Benjamina pociemniała, gdy zacisnął pięści. Miał już dość pomagania Lili. Pomagał jej już wiele razy i n...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie