Rozdział 605 Rzeczywiście, wybrałem ją

„To nie za wcześnie, to właśnie odpowiedni czas.”

„Dobrze.”

Sharon usiadła obok Sophie. „W takim razie dziękuję ci w imieniu dziecka za bycie matką chrzestną.”

Sophie wyciągnęła rękę i delikatnie dotknęła jeszcze płaskiego brzucha Sharon, mówiąc cicho, „Dziecko, kiedy się urodzisz, dostaniesz ode...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie