Rozdział 388: Ktoś chce jej śmierci

Ponieważ podpisali umowę przed tyloma ludźmi, Morgan nie mógł się wycofać. W przeciwnym razie straciłby swoją wiarygodność.

Twarz Morgana była surowa. "Zakład to zakład."

Słowa Morgana uspokoiły Ophelię. "Mam nadzieję, że dotrzymasz obietnicy."

"Zgodziłem się, więc dotrzymam słowa. Jednak nigdy nie ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie