Rozdział 447 Już nie wychodzę do gry

Ryan, o którego martwiła się Clara, siedział obecnie przygnębiony na komisariacie.

Na szczęście nie mieli tam zostać długo.

Myślał, że jak tylko uda mu się skontaktować z Clarą, ona pociągnie za kilka sznurków i wyciągnie go za kaucją.

Ale nie mógł się do niej dodzwonić, co go strasznie frustrowa...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie