Rozdział 255

Łzy napłynęły do oczu Becky, gdy przez dłuższą chwilę wpatrywała się w Louisę, a potem gwałtownie potrząsnęła głową. "To niemożliwe. Rodzina Vivian jest obrzydliwie bogata. Nie możemy walczyć z kimś takim jak ona."

"Jak się dowiesz, jeśli nie spróbujesz?" odparła Sadie. "Jeśli przegramy, to nasza w...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie