Rozdział 236 Jestem transwestytą

„Nie dziwię się, że nie miałam nawet pieniędzy na taksówkę, kiedy się obudziłam,” mamrotała Charlotte do siebie.

„Nie skorzystałeś z okazji, kiedy nie patrzyła?”

Zachary obracał w dłoni swój ultra-cienki telefon, a jego oczy były pełne morderczej intencji.

„Nie, naprawdę tego nie zrobiłem,” gorąc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie