Księga 2 - Rozdział 2b

(Harper POV)

Niedługo później dotarliśmy do strażnicy przy siedzibie Rady. Tommy podał strażnikowi jakieś dokumenty. Ten przejrzał je szybko, a potem podniósł wzrok z szerokim uśmiechem.

„O, cześć Harper,” powiedział radośnie. Uśmiechnęłam się uprzejmie, ale nie mogłam skojarzyć tego faceta.

„Cześć...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie