Rozdział 121 Kiedy wybieram kogoś, nie zmieniam zdania

Punkt widzenia Sereny Sinclair:

Ręce Phillipa objęły mnie w talii, gdy stałam w kuchni, a emocjonalne wyczerpanie po konfrontacji z Alexem stopniowo ustępowało z każdą sekundą w jego objęciach. Przygotowywałam się do zrobienia obiadu, próbując wrócić do normalności po chaotycznej scenie przy moich ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie