Rozdział 166 Prowadzenie Katherine do domu

Perspektywa Sereny Sinclair:

"Też się jej nie spodziewałam," przyznałam. Spotkanie wstrząsnęło mną bardziej, niż chciałam przyznać. Nie z powodu samej Katherine, ale dlatego, że przypadkiem przypomniało mi o Phillipie. Ile to już minęło, odkąd wyjechał w tę podróż służbową? Tygodnie? Ponad miesiąc?...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie