Rozdział 175 Mam nadzieję, że są szczęśliwi razem

Punkt widzenia Sereny Sinclair:

Sala sądowa była cicha, gdy przewodniczący ławy przysięgłych wstał. Rebecca siedziała obok mnie, jej dłonie były zaciśnięte tak mocno, że jej knykcie zbielały. Zachowałam profesjonalną postawę, choć serce biło mi jak oszalałe pod spokojnym wyglądem.

„W sprawie oskar...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie