Rozdział 278 Poważny błąd

Punkt widzenia Sereny Sinclair:

Tropikalna bryza muskała moją twarz, gdy stałam na balkonie willi Phillipa na Fidżi, sprawdzając ruch w moim ramieniu. Minął tydzień od strzelaniny w Londynie, a moja rana ładnie się zagoiła.

"Gotowa opuścić raj?" Głos Phillipa dobiegł zza mnie, jego ramiona delikat...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie