Pod kontrolą

Jak zwykle zrobiłem swoje ćwiczenia, spacerowałem, trenowałem z trenerem, wziąłem leki na czas, zjadłem kolację, ale dziś wieczorem nie czułem się całkowicie dobrze. Alessandro jeszcze nie wrócił do domu. Co dwie sekundy moje oczy wracały do drzwi wejściowych, gdzie do diabła on był?

Zastanawiałem ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie