Rozdział 212

Conrad POV

Docieram do watahy Moonfang i wjeżdżam prosto przez dwóch nieprzytomnych strażników na froncie. Ona na pewno tu jest. Wyjechaliśmy tylko dziesięć minut po niej i jechaliśmy najszybciej jak mogliśmy. Na pewno nie mogła w tym czasie wpakować się w zbyt wielkie kłopoty.

Zatrzymujemy się ci...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie