Rozdział 77

Lewana POV

Podczas gdy na drugim końcu stołu toczy się uprzejma rozmowa, zaczynam słyszeć dziwne dźwięki, które nie pasują do lasu. Bardzo lekkie kroki i stłumione szepty. Ale wiele z nich.

To nie jest atak łotrów. Coś innego.

Conrad od razu zauważa moją zmienioną minę i dostrzega, że czegoś nasł...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie