Zjazd do domu

Elowen POV

Poczułam ciepło. Nie to duszące, jak od magii krwi czy bólu. Prawdziwe ciepło. Miękkie koce. Delikatne oddechy. Łóżko tak wielkie, że przysięgam, mogłoby pomieścić całą małą wioskę. Zapach cedru, dymu, piżma, magii i komfortu otaczał mnie jak cholerny kokon.

A potem ich poczułam.

Jedn...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie