Partnerskie szaleństwo

Taya Quinn POV

Byliśmy w połowie drogi do Twierdzy, kiedy to poczułam... ten cholerny zapach. Dym i kardamon. Zatrzymałam się w pół kroku, moje łapy wbiły się w mszystą ziemię, gdy zapach otulił mnie jak ciepły, cholerny koc.

Głos Zuki zabrzmiał w mojej głowie jak dziki pisk. "Towarzysz. To on...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie