Czas mikstury

Punkt widzenia Elowen

Księżyc już wyciągał swe bladawe palce nad szczyty drzew, gdy wkroczyłam na polanę.

Miałam ze sobą koc, latarnię, butelkę wody, mój nóż oraz przeklęcie absurdalnie dużej termosy kawy, którą Daxon nalegał, żebym zabrała "na wszelki wypadek, gdyby bogini zapomniała mnie za...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie