Niekończący się cykl

[Punkt widzenia Sereny]

Unoszę się. Moje ciało jest lekkie i prawie nic nie waży. Czuję, jakbym unosiła się w ciepłej ciemności, która jest powoli przerywana przez światło, które staje się coraz jaśniejsze z każdą chwilą, aż jest prawie oślepiające.

„Co?” syczę, zasłaniając oczy przed jasnym świat...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie