Rozdział 21

Jerold

Ranek przyszedł niespodziewanie... Zasnąłem na zewnątrz... Noah przykrył mnie kocem. Wstałem i umyłem zęby, mając czerwony koc nadal na ramionach. Na dole, mój przyjaciel rozmawiał z ludźmi.

„Cieszę się, że tak dobrze to przyjmujesz.” Powiedział Kevin.

„Tak! To wszystko jest... tak tak dużo...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie