Rozdział 108

Jestem doskonale świadoma, że powinnam drżeć pod spojrzeniem, którym ojciec mnie teraz obdarza - że wielu dużych, twardych Alfów uciekało przed nim w popłochu.

Ale cóż, jestem przecież córką mojego ojca, prawda?

I nie zamierzam się tak łatwo poddać. Nie ma mowy.

"Wracam, tato," warczę, mój głos brzm...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie