Rozdział 132

„Przyszedłeś!” Wydycham z ulgą, szczęśliwa i prawie oszalała z radości, gdy Jackson śmieje się i podnosi mnie, trzymając mocno przy swojej piersi.

„Mogę się przyzwyczaić do takiego powitania,” mruczy, obejmując mnie ciasno, jego twarz tak blisko mojej, że nasze nosy się stykają.

„Przestraszyłeś mnie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie