Rozdział 138

Biegnę szybko korytarzem, Jackson tuż za mną, i mam nadzieję, że będziemy mieli na tyle szczęścia, żeby uniknąć strażników, którzy krążą po tych korytarzach nocą. W końcu, nigdy nie mieliśmy problemów z atakami we własnym Pałacu... kiedykolwiek? Więc strażnicy są nieliczni i rozproszeni. Ale mimo to...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie